24/6/13

Wiiitam Was Kochani ;D
co słychać ? wiele.. to może zacznę od początku. mamy dzisiaj poniedziałek czyli zostały nam dokładnie 4 dni szkoły, hym.. jeśli ktoś wgl jeszcze tam chodzi. Jednak chciałabym Wam oficialnie pogratulować, bo później nie będzie pewnie czasu.
MOJE GRATULACJE KOCHANI, OFICIALNIE PRZETRWALIŚCIE TEN ROK SZKOLNY.
No.. i jest jeszcze sprawa o której chcę Wam powiedzieć, bo prawdopodobnie i tak byście się jakoś dowiedzieli. Otóż jutro jade do Szczecinka żeby oficialnie podpisać moją rezygnację ze szkoły muzycznej. Dla jedynch może się to wydawać oczywiste, dla drugich może być to jakieś zaskoczenie. Przez ostatnie 2.5 roku uczyłam się w klasie wokalnej, w połowie tego roku szkolnego musiałam wziąć sobie pół roku przerwy z powodu mojej choroby, bo inaczej zawaliłabym i jedną i drugą szkołę. Po upływie pół roku (czyt. wrzesień 2013) miałam możliwość wyboru, powrotu do szkoły i rozpoczęcia 3. roku nauki, lub rezygnacji. Wiele rzeczy działo się przez ten czas, przez wiele miesięcy borykałam się z moją chorobą, jeździłam od szpitala do szpitala, od lekarza do lekarza. Kiedy wszystko zaczęło się uspokajać i mogłam myśleć o jakimkolwiek powrocie do szkoły, nadal musiałam jeździć do nefrologa i brać mase tabletek. W tym czasie zmieniło się również moje pole widzenia odnośnie tego co chcę robić, a co czuję, że powinnam, jednak nie jest do końca tym czego chce. Nie wchodząc już w szczegóły, postanowiłam, że rezygnuje ze szkoły muzycznej. Jest to dla mnie wielka sprawa i zajęło mi to wiele miesięcy zanim byłam w pełni świadoma swojej decyzji. Ci z Was którzy mnie  troche znają, wiedzą, że to była, jest i będzie zawsze moja pasja, moje życie. Ta szkoła dała mi coś, co nic innego w moim życiu nie było w stanie mi dać. Dała mi pawność siebie, wiarę w to, że moge zawsze przekroczyć własne granice i nie ma rzeczy, której  nie mogłabym  zrobić w życiu. Dała mi taką wspaniałą świadomość siebie, własnych możliwości. Gdyby ktoś powiedział mi 4 lata temu, 3 lata temu, że będę śpiewać arie operowe, czytać nuty bez większych problemów, grać na fortepianie i występować z chórem, to zaczełabym się śmiać - a jednak.

Nigdy nie mów nigdy.

Dlatego chcę podziękować wszystkim, którzy zawsze wierzyli we mnie, w to, że dam sobie radę mimo tylu innych obowiązków i tak małego czasu. A najbardziej chciałabym podziękować tym, którzy we mnie nie wierzyli. Dzięki Wam miałam siłe, żeby zrobić to wszystko.

ok, z takich mniej istotnych rzeczy, jednak bardzo ważnych dla mnie to:
-3 dni do przyjazdu Lea i Beth do Polski
-4 dni do końca roku szkolnego,
-4 dni do meczu Polska-Argentyna (czyli Aneta, Ala i Kaja jadą do Bydgoszczy) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D
-5 dni do wyjazdu do pracy

wiem, że się rozpisałam, pomyślałam, że takim sposobem tylko uniknę zbędnych pytań.
Jeśli ktoś z Was dotarł do tego momentu, to dziękuję, na prawdę Ci dziękuję. Życzę Wam miłego tygodnia ! ;D