takie słitośne.
muszę przyznać, że kartka z fizyki poszła nienajgorzej.
muszę przyznać, że dziś jest disco.
ale ja nie znoszę tekno bócy i nie będe tam swego cennego mózgu katować.
wole siedziec w domu. ot tak.
i juz wszystkie lekcje zrobiłam i luuz.
w zasadzie to już do końca tygodnia jest luuz.
przeżyłam, a to najważniejsze.
[ przypomnijcie mi, żebym jutro Kamienie na Szaniec wypożyczyła ]