siedze w kapturze, kiwam się jabym miała chorobę sierocą czy jak to kurwa się tam nazywa, to co ostatnio przeżyłam wykracza poza moją wyobraźnię, po prostu wielki spontan, pewna osobą < coś > rozpierdoliła mi systema, nie wiem co mam robić kurwa, mam postanowienie że przestane przeklinać, albo przynajmniej ograniczę, ale to co się dzieje powoduje że mam doła i jestem zła i tym bardziej klnę... do wszystkich kurwa mam jakieś sapy i mam ochotę wszystkim wygarnąć co mi się w nich nie podoba ale mi nigdy nic nie pamuje i nikt nie jest idealny, wpieroliłam właśnie wielkie półtora litrowe pudełko lodów śmietankowych Algidy < omomom> i wypiłam 4 szklanki kakałka i już trochę mi lepiej, kark mnie tak pierdolenie boli że chuj, nie mogę się wogle odwrócić, wogle ciągle piszę jednym zdaniem i zamiast kropek stawiam przecinki, ale tu nikt kurwa nie będzie mi sprawdzał nic, ortografii nie trzeba bo jestem NAJZAJEBISTRZA Z TEGO, dziś na polaku było dyktando i oczywiście będzie 5 >.< .... shit... Jarek zadzwoni zaraz, musze mu powiedziec że to koniec, no trudno... to wszystko przez tego jebanego pewnego chłopaka co zaraz mu też wygarnę na gadu bo mnie wkurwia samym swym ryjem i dziecinnym głosikiem...  miałam cały dzień fazę na metal, ale teraz coś mnie złapała zajawa na Rap... powrót do wakacji i wogle :> http://www.youtube.com/watch?v=keoU20De5Dw

ssij go mała ssij o, o, o, ssssij go,a , a ,a ssij :D

mam niby nie smutać ale się tak kurwa nie da, bym chciala jebnąć takiego smajla jak Oli na zdjęciu ale nie umiem


ale w chooooj mi zimno... brrr... < zimne mam ręce > :c