Każde miasteczko ma swoje tajemnice- Radymno też...
patrz komentarz...
Komentarze
lusbader Ulica wyglądała jak każda inna, nic szczególnego na niej nie było. Z jednej i drugiej strony ciągnęły się prywatne domki jednorodzinne. W każdym domu mieszkała rodzina-standardowy model socjologiczny: małżeństwo z co najmniej dwojgiem dzieci- chodząca co tydzień do kościoła.
Nawet władze miasteczka w żaden sposób nie wyróżniły ulicy, bo po co. Dopiero jeśliby przejechać się ulicą do końca można by zwrócić uwagę na zniszczony drewniany dom na zarośniętej działce. Przed wejściem można by zauważyć napis informujący o tym ,że działka jest na sprzedaż i numer telefonu pod który należało by dzwonić. Dociekliwy przejezdny mógłby spróbować popytać o tą działkę, jednak nie uzyskałby konkretnych informacji, ponieważ ludzie nie chcieliby z nim na ten temat rozmawiać. Dopiero gdyby udał się na posterunek policji dowiedziałby się paru ciekawych rzeczy...
Jeśliby się znalazł taki przejezdny , który przejechałby się ulicą do końca...