Lara
Rozstać się z Sunrise Ranch było trudno. Przez ten tydzień, który i tak minął
zdecydowanie za szybko, zżyłam się z dziewczynami, tamtym miejscem, końmi.
Pierwsze dni były ciężkie. Jak się okazało, nie miałyśmy wyrobionych solidnych podstaw,
Lara nie miała szacunku do człowieka, a ja za mało pewności siebie.
Dziewczyny miały dla nas ogromne pokłady cierpliwości C:!
Teraz wiem, co robić ( a czego nie), nad czym pracować... a pracy mamy duuużo!
Cudownie tam było być, obserwować jak Klaudia i Natalia pracują z końmi
i uczyć się od nich.
Wielkie dzięki baby za to, że przekazałyście nam tyle wiedzy, ile zdołałyście!
I mam nadzieję, że jeszcze kiedyś Was odwiedzimy ;)