Z ostatniej sesji. W 'sławomirowej' bluzie. Nie wiem czemu, ale uwielbiam to zdjęcie [jaj wiekszość pozostałych, no ale cóż zrobić?]. Tak właściwie to nie mam pojęcia co mnie podkusiło, żeby iść na te zdjęcia akurat w tamten dzień - myśłam, że się wykończę, było 30 st. C. Jakieś dwie niezwykle miłe panie zapytały mnie, czy nie jest mi gorąco. Nie, k*rwa, wcale. Większość następnych zdjęć będzie raczej czarno-biała, o0 ile wcześniej nie pójdę na 'wieśniaką' sesję.
Nie wiem, czy dam radę wam wszystkim dziś skomentować fotki, bo net mi się straszne tnie.;//
edit.: Ale jestem zadowolona życia...xD cóż wiem, że nie powinnam cieszyć się z cudzego 'nieszczęścia', ale to jest silniejsze ode mnie.xDxD Buhahaha.xDxD Niektórzy nigdy się niczego nie nauczą... xdxd