2 sierpnia 2006 roku.. 2 miesiące temu o godzinie ok. 21 wydarzyło się coś czego nigdy nie zapomnę.. był to dzień kiedy to zaczęliśmy z Łukaszem być „parą” Był to NAJPIĘKNIEJSZY DZIEŃ MOJEGO ŻYCIA!!! :)
Nasze początki były dziwne hehe najpierw spotykaliśmy się sporadycznie u mojego dziadka, potem gdzieś tam i tak dalej i tak dalej, aż pewnego dni mądra Angelisia zgubiła gg kumpla takiego jednego Łukasza no i w tej sposób w katalogu zaczęła szukać „Łukasz /19lat / Czernikowo” i pisała do każdego faceta, który pasował do opisu i trafiłam na Misia i zaczęliśmy pisać od razu nam się super rozmawiało jak byśmy pisali nie wiem ile i wogóle bo przed tym wiedzieliśmy kim jesteśmy- On znał mojego brata ja znałam Jego itp. ale nigdy nie gadaliśmy ze sobą.. no i jak zaczęliśmy pisać to pisaliśmy o WSZYSTKIM poprostu musieliśmy się wygadać waliliśmy do siebie.
Pewnego dnia Łukasz miał formata komputera i nie miał wyeksportowanej listy gg no i nie miał mojego numeru, ja twierdząc, że się nie odzywa uznałam, że poprostu chce zerwać kontakt :/ no ale kiedyś po jakimś tam czasie kilku miesięcy napisałam „Hej to ja Angi nie wiem czy mnie pamiętasz pisaliśmy kiedyś” no i on „Tak pamiętam czemu tak dawno się nie odzywałaś” itp. itd. Ja ustawiłam sobie opis, który pamiętam do dzisiaj „Szukać miłości swej.. tylko gdzie jej szukać?” i on go skopiował i też sobie ustawił taki sam! :)
Pisaliśmy, pisaliśmy wkońcu zaczęliśmy sie spotykać na boisku szkolnym bo moje ziomy z mojej ulicy spotykali się na boisku i mieliśmy tam takie „Beach party” hehe no i też się tam spotkaliśmy, On przyjechał samochodem a ja byłam pieszo wiec on potem kulturalnie (bo muszę go w tym momencie pochwalić że jest nieziemsko, zajefajnie, super kulturalny a to cenię u facetów i to jak!) odwiózł mnie do domu,(kolejnego dnia to mnie nawet odwoził na bagażniku bo był rowerem nie chciałam się zgodzić bo jestem strasznieeee ciężka ale on się uparł :) i jak tu mogłam odmówić jak mi tak na nim zależalo..) a że reszta była rowerami więc my byliśmy szybciej i sobie pogadaliśmy przed moją bramą i wogóle jak przyjechały wszystkie ziomy to poszliśmy do mnie na podwórko na krzesełkach (godz. ok 23) na kawkę (codziennie była kawka hehe) no i on też poszedł :) było milusio no i tak kilka razy.. potem dostał buziaczka w policzek :* jak go odprowadziłam do bramy potem zaczął przyjeżdżać do mnie i spotykać się ze mną i się okazało, że na światło dzienne wyszło „ANGELIKA I ŁUKASZ CHODZĄ ZE SOBĄ”!!! Od tamtej pory czyli od dnia 2 sierpnia moje życie uległo totalnej zmianie bo jeszcze rok przed tym zostałam bardzo ale to bardzo zraniona przez faceta no i nie miałam do tej pory nikogo.. a tu nagle taki Skarb... ahhh to jest nasza historia w WIELKIM skrócie!! :) Tak więc już wiemy gdzie szukać miłości swej i mówię Wam wszystkim nie warto szukać daleko bo nieraz jest ona bardzo blisko.. na wyciągnięcie dłoni..:) a nawet o tym nie wiemy :)
Dziękuję Ci kochanie, za każdy
promyk słońca, który wprowadzasz
w moje życie, dzięki Tobie znikają
nawet najciemniejsze chmury.
Dziękuję Ci, że Jesteś przy mnie
we wszystkie dobre i złe dni.
Dziękuję Ci za wszystko, co dla
mnie zrobiłeś, a przede wszystkim
za to że przy mnie Jesteś!!!
Kocham Cię!!!
P.S Ta notka miał być dodana w poniedziałek,ale nie miałam możliwości bo nie mogłam wejść nawet na pb bo jakieś błędy mi wyskakiwały :/ i wogóle nawet waszych komentów nie mogłam czytać więc PRZEPRASZAM że dopiero teraz i że tak dawno nie dodawałam fot :(
POZDRO DLA WSZYSTKICH.. :*