Sobota ,
HA ha ,jak to sobota :P
Zawsze czas na impreze się znajdzie :)
wczoraj to już była przesada ,poszlismy do starego domu i rozpalilismy w piecu ......
a co było dalej ?
siedzielismy ,gadalismy ni i wiecie co jeszcze ;D
Rano po kosciółku dowiedzielismy sie ze w domu tym zapaliło sie łuzko ...
Stary dom + zły stary piec = pozar ?
No prawie , naszczescie nasz kolega przyszdł w sama pore i zdazył to ugasić ....
Uffff , całe szcescie.
Moze nie takie szczescie bo potem cały dzień sprzatalismy ,dopiero wróciłam do domu :/
Młodzi głupi.....
ale nie jestesmy tacy , ze by takie cos zostawic ...
Wszyscy sie spotkalismy i posprzątalismy chatke tak , ze wygladała jeszcze lepiwj niz wczesniej :)
I wszystkich za to oczywiscie przeprosilismy .....