Feliz año

I chyba sama nie mogę uwierzyć, że ten 2013 rok dobiega końca.

Rok 2013 zaczął się od pierwszego egazminu praktycznego na prawo jazdy, Jego obecności gdy mogłam mu napisać, że nie zdałam bo tak mało brakowało, tak długo wyczekiwany remont gdzie wymienione zostało wszystko, w końcu zdane prawo jazdy na ukochanej toyocie :) u tego samego egzaminatora, pierwsza długa trasa z tak cudownym powodem jakim był zakup pierwszego WŁASNEGO za WŁASNE wypracowane pieniądze AUTA, nasze pierwsze wspólne wakacje nad morzem, zmiana pracy na mniej zagrażającą życiu i zdrowiu, pierwszy wypadek, pierwsza wyprowadzka, pierwsze wspólne święta i właśnie powitanie Nowego Roku.

a dla siebie chciałabym  abym nadal trwała w tak długim postanowieniu jakim jest nigdy więcej nie farbuję włosów ( ha i na dowód tego jest 55 cm długości naturalnego koloru włos) .A tak na poważnie CHCIAŁABYM, by moja rodzina była bardziej zżyta, by moi bracia zostali już na zawsze, by moja chrzestna odzyskała zdrowie, by mój chłopak w końcu poddał się tej operacji, bym ja w końcu poddała się badaniom które by wykluczyły ... . Bym w końcu wzieła się za bloga, bo tutaj z photoblogiem  chyba już dawno się rozstałam.

najwyższy czas pożegnać tak intesywny rok... By Nowy Rok dał nam jeszcze więcej zdrowia, miłości, bliskości ciepła i radości.