I am spellbound, hypnotized.. ;)

Ah i oh :)

Pokaleczyłam kartke.
A już myslalam, z tak ładnie zaczełam czernią operować.
No ale trudno. (Ania Ink. xD Yeah!)

Popijam sobie coca-cole (tak, wiem, udaje fajną, bo znam nazwe tego napoju, ktory ma smak podobny do pepśi. XD ) Rece mnie bolą od ołówkow i od ciagłego temperowania ich, ale nie przeerwe tej dobrej passy.  Akurat jestem .... eeeee.. u szczytu formy. Haha xD  Jutro ostatni dzien do szkoly, a potem łuhu, adios! 
No i w koncu minęło to straszne(?) 7 miesiecy, no i w koncu, ale to wkoncu, bede mogla sie wykazac.
]:->

 Tymczasowo jestem w stanie "wojny"(?) z rodzicami, ale po mału zaczynam odczuwać ulgi płynące z faktu, iż niedlugo ukoncze to zacne 18 lat. Fajnie jest miec 18 lat. Naprawde, podoba mi  sie. A pozniej to juz bedzie sruuuuu, leciało. Nim sie obejrze, bede miala 18 razy 3, czyli y... 54? XD Oł szit. Wiec zeby nikt sie nie czepiał - korzystam z zycia. chyba. xD W kazdym badz razie upewnilam sie co do moich wczesniejszych poglądow i jest czasami tylko jedna drobna rzecz, którą chcialabym zmienic. Jednak nikt idealny nie jest, wiec jakos wytrzymam ten defekt.  I ogolnie pozytywnie sie nastawilam ostatnio do wszytskiego. A przynajmniej ostatnio bardziej to odczuwam. 

Wiosna mi sprzyja.
Dobrze mi. XDDDDD
Ju noł? :P