(...)trzy osoby. wszyscy wiele znaczący dla siebie nawzajem. Każda z nich ważność tą odczuwała w inny sposób. Ona była największą szczęściarą. Czuła się spełniona i tylko wtedy taka była. Chwila... która doprowadziła do szaleństwa! Wprawiła w ruch wszystkie komórki odpowiedzialne za pobudzenie wyobraźni. I tak myślała, kiedy to wyobraźnie spokojnie płynęła swoim rytmem. Pomyślała... gdyby życie jej usłane było różami na pewno miałaby to o czym marzy. Gdyby marzenie to zostało spełnione byłaby jedyna taką osobą na świecie czerpiącą szczęście razy dwa, razy trzy, razy cztery, pięć, sześć. Nawet nie wyobrażasz sobie jaką moc posiadałaby ta trójka. Tak, wiem. Nie zadowoliłby fakt ten wszystkich. Dla niej jednak nie liczą się konsekwencje, jedyna ważna rzecz - szczęście szczęście szczęście!
Zamnij oczy... poczuj to... czujesz miłość, nie wiesz jak silna ona jest, nie wiesz gdzie się skumulowała.
Otwórz je... spójrz w lewo, potem w prawo. Widzisz ich? Taaaak, cudowne uczucie, tak tak tak kurwa!!!
Nigdy nie przetrwa ta trójka... możemy TYLKO MY. I tego chcę.