hymhym

wakacje kończą się. znów wrócę do wczesnego wstawania, porannego szkolnego zamulania, późnych powrotów do domu, zmęczenia i wiele wiele tych niegatywnych akcji. jedyne co to chyba tylko cieszę się że w końcu ludzi zobaczę po tych 2 miesiącach nie widzenia. Po za tym nic więcej się nie zmieni. Wakacje te dały mi strasznie dużo nudy. Przyzwyczaiłam się już do tego lenistwa i zamuły. Cięzko będzie przestawić się :D ALE ALE nie od dziś borykam się z takim zadaniem. Bywają gorsze . 

W czwartek? Ta, w czwartek... rozjaśniam włosy. 

Będę jakaś inna chociaż trochę do szkoły. ALe ogólnie dlatego to robię gdyż chcę coś zmienić a te ciemne wiadomo już znudziły. Nie będzie git to najwyżej znów zrobię się na czarno. No problemo.

Daizy ... cały czas rośnie. Tęsknie za tą małą koteczką. Co nie znaczy, że teraz jakoś nastawienie do niej się zmieniło. NIE :) :) 

SsSsSss, kalendarz szkolny - zakupiony.