nie wiem ilu z Was wie, ale wygrałyśmy konkurs photoblog o walentynkach ;)
ok, opowiadanie ;)
była noc . zimna, pochmurna noc . siedziała przy oknie, myślała o nim wpatrując się w gwiazdy i pijąc trzecie piwo . fakt, nie była idealna . piła gdy miała problem, paliła gdy ktoś ją ranił, ale miała to coś .. coś, co sprawiało że on był w niej niesamowicie zakochany . mimo wszystko, ostatnio między nimi coś się popsuło .. może to jej lekka zazdrość, może jego lekka obojętność .. przeglądając playlistę usłyszała pukanie w szybę .. wyszła na balkon, tam był on . nic nie mówiąc spojrzała na niego .
-co tu robisz ?- spytała .
był lekko zmieszany, nie wiedział co ma powiedzieć, po co w ogóle do niej poszedł .
-chcialem cię zobaczyć .
-o tej porze ?
poczuł się dziwnie , ale wiedział że to jest idealna pora by wszystko naprawić .
-wiem że między nami coś się pospuło . może to przez ten brak zaufania ? może po prostu brak zrozumienia ..?
-może po prostu to jest bez sensu .
nie wierzyła do końca, że to powiedziała, czuła, że to jedno zdanie, może wszystko zaprzepaścić.
-ale ..
-nic już nie mów - powiedział. pocałował ją na dobranoc i pożegnał się :
-wszystko będzie dobrze, kochanie .
i odszedł . wtedy wiedziała, że jest dla niego największy skarbem , i nic już tego nie zaprzepaści .
opowiadanie Nadii ;* wysyłajcie swoje na PM/gg 11759946, 28233324