'Jak kruche szkło jest mój los.'

To będzie być może jedna z moich dłuższych notek..

To straszne jak okrutne może być ludzkie życie.

Pomyśleć jedna z naszych koleżanek byłaby teraz w 1 klasie gimnazjum,ale przez chorobę teraz jest w niebie.Być może tak chciał Bóg! Dopiero po jej śmierci uświadomiłam sobie jakie my mamy szczęście że możemy żyć na tym świecie..

Ona chciała żyć ale jej było pisane inaczej.. To zaczęło się od zwykłych bólów głowy,słabości..

Pauliny osobieście nie znałam, tak ja wiele osób..Znałam ją tylko z widzenia...Nie wiem nawet jak straszny musi to być ból dla ich rodziców..Wyobrażam sobie.. ale nie mogę tego pojąć Dlaczego Ona? Była przecież taka młoda i piękna..

Teraz można by było się zastanawiać nad ludzkim życiem..Ja również chciałam się zabić..Nóż był przy szyi. Ale pomyślałam sobie może nie dzisiaj, innym razem..i dlatego do teraz jestem...

           Wszystko się posypało od tego nowego roku.. Kto by pomyślał że okres gimnazjum będzie taki trudny i burzliwy?.

Nigdy wczesniej nie pomyślałam o tym nawet że można się pociąć a teraz o prosze.. Troche ręka napuchnie poboli i już..

Ja nigdy nie zrobiłabym Ci czegoś takiego.;(  Nie spodziewałam się tego po tobie..Byliśmy przyjaciółkami teraz wszystko się rozwaliło przez chłopaka którego na prawdę Kocham..Jak nikogo innego,ale On wybrał Ciebie bo jesteś od de mnie lepsza..

Dla Ciebie moje cięcie jast na pokaz.. ale myśl sobie co chcesz,napewno nie robie tego żeby zrobić z siebie 'Sierotkę Marysię'

Na prawdę mnie zraniłaś, pewnie myślałaś że wyzwe Cie od kurw,szmat itp.ale nie zrobie tego ..Będę inna biore prezykład od Angeli,ona Mi naprawdę pomogła..Wytłumaczyła żebym se niczego nie zrobiła..Ale nie wiem jak będzie dalej.. Być może skończe na ulicy,a może pod mostem..Teraz to nie ważne..

                                     ' Mówiłeś mi, że przyciągam gniew, że za nic masz mą niewinność.
                                           Kazałeś mi trudną drogą iść, za stróża mieć tylko ciemność.

                     Patrzyłeś jak wolno staczam się i spadam w otchłań bezdenną.
                                       Widziałeś jak mieszam z winem krew, by obłaskawić codzienność.'