ogólnie dzień spoko. sporo nuudy. poszłam z Kasią na spacer i z jej psem i dała mi go chwilowo potrzymać, a to jest bernadryn i jest ogroooomny nooo, i zobaczył psa i tak mnie szarpnął, że się wyjebałam i mam całe dresy w błocie i starte kolanko, a Kaska zjeb śmiała i mówiła, że 'patatajam' :D miłego wieczorku życzę ;-)