photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 SIERPNIA 2012

Pytania bez odpowiedzi...

Najgorsze w życiu jest to, że im starsi jesteśmy tym mniej w nas tej dziecięcej spontaniczności, tej radosnej beztroski...

Najgorsze jest to, że im starsi jesteśmy tym więcej myślimy, więcej analizujemy...boimy się okazać uczucie, boimy się zranienia, odsłonienia... boimy się, że ktoś uzna nas za słabych i to wykorzysta.

Nie chcemy, żeby nasze słabości nas zgubiły, ale to właśnie strach przed odsłonieniem nas pogrąża. To uczucia czynią nas słabymi, ale kim bylibyśmy gdyby ich nie było? 

Nikim. 

Zimnymi bryłami lodu. 

Nikt nie mógłby nas zranić, nikt nie mógłby nas pogrążyć. Nie bylibyśmy żałośni. 

Jednak... co z tego, skoro nie bylibyśmy ludźmi? Bez uczuć bylibyśmy niczym porcelanowe lalki. 

Idealne. Piękne. Zimne. Przerażające. Wyniosłe. Puste. Bez duszy, bez serca... 

Czasem, gdy życie bardziej boli, gdy ludzie bardziej ranią, myślę sobie, że oddałabym wszystko za bycie taką lalką. 

Oddałabym wszystko, żeby nic nie czuć, żeby tylko przestało boleć... 

Ale potem zastanawiam się, czy na pewno byłabym wtedy szczęśliwsza? Czy na prawdę cieszyłoby mnie, gdybym miała bryłę lodu zamiast serca? Gdybym potrafiła uśmiechać się cały Boży dzień, nie upadać, nie płakać? Wtedy wszystko byłoby prostsze. Wtedy zdrada przyjaciela nie odbierałaby mi tchu, wtedy szara rzeczywistość nie wyciskalaby ze mnie chęci do życia, a okrutne zachowania znajomych mi osób nie wycisłoby ci z oczu łez. Żadne niespełnione marzenie, żadna porażka ani strata nie robiłaby na mnie wrażenia. żyłabym sobie tak jakbym chciała, nie czując ani żalu ani wstydu. Nie bałbym się brnąć przed siebie, choćby po trupach dochodzić do celu, na przekór wszystkiemu, zawsze wierzyłabym w siebie, nie znałabym słowa "wątpliwość"... ale czy byłabym wtedy szczęśliwa? Tego nigdy się nie dowiem. Wiele razy starałam się taka być. Starałam się nie czuć, nie starać się, nie kochać.... ale nie potrafię. Jeszcze nie wiem, czy to źle, czy dobrze. Może nigdy się tego nie dowiem...

 

 

Mimo wszystko, chyba trochę za dużo wiary pokładałam w ludziach... 

 

 

Dziś... mamy końcówkę sierpnia.... Prawie miesiąc minął od moich urodzin, a ja czuję się... po prostu zagubiona. Niby mam wszystko. Fantastycznego chłopaka, rodzinę, przyjaciół i znajomych.... Ci ostatni wciąż bardzo mnie zawodzą, ale cóż... tak to już bywa z ludźmi. Mam też pracę. Jest do dupy, ale przynajmniej jakiś grosz wpadnie na wakacyjne wyjazdy. Szkoda tylko, że w tym wszystkim nie widzę siebie, nie mogę znaleźć sobie miejsca, i chciałabym po prostu uciec od tego. Od swojego życia i od tych wszystkich fałszywych ludzi, którzy mnie otaczają. Chciałabym zniknąć, rozpocząć wszystko od nowa, w zupełnie innym miejscu, z zupełnie innymi perspektywami. Szkoda tylko, że póki co tak się nie da. Pozostaje mi tylko czekać na koniec liceum, i moment kiedy będę mogła wynieść się z kraju, zmienić numer telefonu i zapomnieć o wszystkich, którzy kiedykolwiek mnie zawiedli. 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika lovedarkness.

Informacje o lovedarkness


Inni zdjęcia: Accumulation of thoughts... mattdata... siemapblAtrament modernmedival1470 akcentova321 przezylemsmiercJa zaufajdobrymradom18A z bliska elmarNaśladuje Mustanga bluebird11Drogą w las andrzej73Błagam zdejmij mi kaloszki bluebird11