Słoniokupa

No także, ja w wersji słoń-kupa. Niestety.

Ale jest całkeim fajnie, Pawłyszcze wróciła i dziwnei z tym, ale to miłe.

Powinnam coś zrobić, ale nei wiem co. Z tym, to już nudne <przynajmniej do takeigo doszłam dziś wniosku>.

Wszytko fajnie i wgl, ale to takie głupie troche już, jak dzieci w podstawówce. Kurde.

Wycieczka, góry, noc, tradycja, Boże, czemu tak się stało? No, ale cóż, lepsze niż inni chociaż.

No ale żeby to była jakaś inna osoba, chociaż J, no niby nic, ale takie rzeczy nigdy nei przechodzą tak po prostu, to będzie powoli odchodzić, aż w końcu zupełnei zniknie, ale wiem tyle, że jestem na tej drodze, dobrej drodze, najprawdopodobniej. Przynajmniej z tym.

Ale, no, przecież będzie dobrze. Będą wakacje, wszystko się  zmieni, będziemy trzecioklasistami. Nie fajnie, ale no, w sumei to mogę iść już do tego pieprzonego LO, tylko gdzieś się dostać.

No tak, tak. W sumie to wiele jest fajnych osób, z którymi tak mało rozmawaim, Smutne.

Zakrzówek i wszystko. Fajnie dziś <3