Pamiętaj że cię kocham i że możesz przyjść do mnie ze wszystkim.
"Byk", miś i chorowitki dwa. Święta, święta i po świętach, a ja po raz pierwszy do dłuższego czasu mogę w końcu powiedzieć, że jestem wyspana. Choróbsko trzyma się mnie dalej. Moje małe też chore, ale obie mamy się już coraz lepiej. Święta miały być na chillu i w spokoju, a wyszło jak zwykle w biegu, rejwachu, hałasie i niekiedy nawet pośpiechu i nerwach. Norma. Chyba powinnam do tego przywyknąć. Muszę się zabrać za pewną rzecz, niestety nie mam jak na razie weny. Ale w sumie już bliżej niż dalej.
Wszyscy chcą twojego dobra.
Nie pozwól go sobie odebrać.