Piątkowa studniówka była po prostu cudowna i przekraczała standardy tych szkolnych imprez na które wszyscy zawsze nastawiają się tak pesymistycznie. Mimo tego, że trwała tylko 3 i pół godziny to bawiłam się doskonalne i ciągle bolą mnie nogi bo musiałam sobie oczywiście wymyślic, że pójdę w butach w których prawie nie umiem chodzić <3 Wiem, wiem jestem cudowna ale nie ważne bo liczyło się tylko to aby wszystko się udało.
http://www.youtube.com/watch?v=7vHUbVhpS0I
No i tak właśnie od piątku siedze ciągle w domu, miałam się uczyć ale nie moge się skupić - CAŁY WEEKEND nic nierobienia, aż chyba zaraz pójdę się przejść bo żal siedzieć przed laptopem kiedy jest taka ładna pogoda.
dlaczego zawsze chcemy czegoś co jest dla nas najmniej dostępne ?