Gdyby ktoś mi powiedział trzy lata temu, że znajdę się w takim miejscu, że będę szczęśliwą studentką studiującą w końcu coś co mnie najzwyczajniej na świecie po prostu iNTRESUJE, pewnie nie uwierzyłabym. Nie odważyłam się nigdy śnić o kierunku dla siebie, podczas gdy wpajało się mi do głowy matematykę i 97% klasy marzyło o Politechnice, ekonomii, zarządzaniu... 3%JA marzyłam o humanistycznych ciekawostkach.
I jestem teraz tu, w miejscu, w którym echo waszych myśli dochodzi do moich uszu, mówi mi, że będę bezrobotna, że to bez przyszłości. I jestem szczęśliwa, bo pieniądze, które WY zarobicie nie dadzą nigdy takiego szczęścia jakie mam ja z robienia czegoś dla SIEBIE. A, jeszcze jedno, mam przecież w głowie ukryty plan.
I choć trzy lata temu brakowało odwagi na zmianę klasy, na historię, na lekcje w innym otoczeniu... dziś odważę się marzyć o tym gdzie będziemy za 3 lata, o tym, jak to będzie wspaniale.
Odejdź, bo ja nigdy nie przyjdę.