wiem ze dla niektórych
sprzątanie w pokoju jest czymś normalnym i codziennym
ale nie dla mnei nie nie nie
ja sprzątam zadko
i to nie ze mi sie nie chce
tylko mam takie jakby przemyślenie
taką wizje i myśl filozoficzną
"Po co sprzątać jak i tak będzie brudno,
lepiej posprzątać jak już sie nazbiera"
i to sie zprawdza
sprzątam raz na 2 miechy gdzieś tak ;]
po co czesciej??
nie mam w pokoju myszy karaluchów pcheł wszy
ani innych stworzeń
czyli nie jest źle co nie ;]
nie jestem syfiarzem
poprostu sprząt anie dla mnei nie jest ważne i tyle ;]
ględze i ględze
nic zwiazłego ani ciekawego
aa własnie
jak sprzatałem to mama po szoku powiedziała
"Co dupa przyjeżdża ?? "
Dupa -tak mama moja mówi na Sito xDD
jestem dumny z siebie
juz nie mam stosu butelek
myszka jakoś płynniej chodzi
widać że parapet jest czerwony a nie jakis tam siwo blado nijaki
jest bosko ;]
aa ile piasku było w dwanie moim
i kurzu
normalnie z pisaku można by obtynkować z 10m2
a kurzu jak to u mnie duzo xDDD
pozdrawiam wszystkoch bo mi sie pisać nei chce
EJ_MEN !!
ejj to jest 150-ta fotka
fajnie no nie xDDD
teraz sie dopiero skapłem xDDD