A gdyby tak ten świat móc zatrzymać na chwile
nic nie znaczącym, przypadkowym pstryknięciem,
wszystko zastyga bez ruchu i robi stop,
wdech, wydech, wdech, wydech.
___________________________________
I kiedy znów zagubię się w durnym pędzie
Goniąc za uciekającym czasem wtedy ta miłość
Przypomni mi o sobie płynąc deszczem w aleje
Przez które sunę tramwajami jak po podkładach
Więc nie dziw się, że się nie smucę, a śmieję
I niekiedy nie rozkładam parasola kiedy pada