Wschodnia Polska, Litwa, wróciłam. Wilno wcale nie jest takie piękne, jak mi mówiono. Tak jak w Polsce: generalnie wielki syf, a na starówce pare ładnych domków. Kościoły były też niczego sobie, ale to nie jest moja domena.
Na granicy województw.
Idę pisać wypracowanie (arkusz, wrr). Resztę zrobiłam jako tako, na odwal. Jutro idę po dowód, cały tydzień zawalony (głównie nauką, blee), a jeszcze trzeba do planety iść po "cenną nagrodę", czymkolwiek ona jest.
"trzy, cztery... AAAAAaaaa!!!! ;)"