Jak patrzę na ten niby kolaż to śmieję się przez łzy.
Bo z Alą i Karo TYYYYLE wspomnień z tego roku jest. Cała masa i jeszcze więcej!
Na przykład nasze poniedziałkowe wojażowanie po boisku. Nasza super wypaśna kanapka, wolna miłość, ten super napój i dotlenienie na nasz super sposób.
Wypady na ośrodek.
Łódki z Kietą, Maćkiem i Tomkiem.
Najsłodsze buziaki od ALI i KARO x33
Śpiewanie Tokijo Hotel, of kors na złość Alii.
A pamięta Ala, pochwały moich okularów przez jednego z tych 3 totalnych debilów? ;> Yoł, to się nazywa szacuneczek. :D
Ogólnie. Te wakacje oficjalnie zaliczam do najlepszych, jakie przeżyłam. Działo się tyle, że głowa pęka...
Tęskni mi się już...
Ale za rok to dopiero będzie się działo.
Niemcy/Całe 2 tygodnie w Kempen.
Ala będzie... Znowu!!! Z nami... TU w Ulanowie.
Ech... No to do siego :*
No i proszę państwa jestem. Ponownie. Z nowymi siłami.... Bo teraz zaczynam nowe życie. A czemu nie? ;>
Mata tu zajebiste bity na ten wieczór i jutrzejszy dzień:
*Grubson- Pani R.P
*East West Rockers-Łap oddech.
Bo my z Karo jesteśmy teraz burżuazja III klasy. A jak, sasasasa x333
Kończę, bo zmęczona się czuję. To do jutra. Siema!
Z zastrzeżeniem. Ala, Karo- sorry za ujawnianie Waszych szanownych osóbek, ale musiałam no! :D