No i koniec sesji zbożowo-mostkowej.
Nie mam weny.
I jest fajnie.
A dziś super. Najpierw malowanie płotu z Mośkami, później Podlądzie [Z pozdrowieniami dla Moni :*:*]
No a teraz z KarÓ na Wólkę i na rybki z Mośkami naszymi. I gitara gra! :)
A za niecały tydzień moje i Patryka urodzinowe ognisko. Nareszciee! :D
No to bywam. I pozdrawiam tych nielicznych :*