Są żółte, ale i tak są kochane. :*
dziękuje ;*
A dzisiaj...
pierwszy sks = pierwsze łzy szczęścia
Wszystko powróciło do normy.
40 minutowe spóźnienia Kasi, łzy ściekające po policzkach przez ciągłe śmianie się i te wspaniałe akcje ;p
oj dobrze że mi nikt zdjęcia nie zrobił. To są właśnie moje głuptasy xD
dzisiaj zdecydowanie pozytywnie. pomimo tego że pod wierzbami przeszłam..!
;*
[ I love it when you look at me that way]
[brum brum ;p]