Efekty podkradania laptopa i robienia sobie zdjęć kamerką. A jeszcze nie mam tu żadnego programu do przerabiania, wrr. *,*
WALIM TIME !
Poniedziałek ~ Przyjechaliśmy to od razu wzięliśmy się za rozpakowywaynie, no i kiedy oni poszli do Rzeczki to ja się nudziłam z Lexem w ogrodzie. A wieczorem grill, gdzie próbowaliśmy rozpalić jego atrapę, ale potem właścicielka nam dała wreszcie prawdziwego grilla. XD
Wtorek ~ Zaliczyliśmy małą i dużą sowę i chociaż zmęczyłam sie jak cholera, to było to warte tych widoków. <3 A kiedy wróciliśmy to był już wieczór, więc zrobiliśmy grilla na kolację, znowu ..
Środa ~ Wybraliśmy się nad jezioro, którego nazwy sobie przypomnieć nie mogę i poszliśmy zobaczyć Zamek Grodno, a potem busem do domu i oczywiście tradycyjnie na koalcję zrobiliśmy sobie grilla. x d
Czwartek ~ Pojechaliśmy do Kudowy Zdrój, gdzie trochę sobie pochodziliśmy i jeszcze do jakiejś miejscowoście gdzie poszliśmy pochodzić po górach, gdzie było mega zajebiscie i na koniec pojechaliśmy do Czech. A po wrocie zrobiliśmy sobie obiado-kolacje ... grilla! No i zajebiste opowieście z dzieciństwa wuja Sławka, których dla własnego dobra opisywać tutaj nie będę, XDDD
Piątek ~ Dzisiaj poszliśmy do Włodarza, gdzie strasznie mi się podobało i odkąd wróxiliśmy to czytałam u siebie w pokoju książkę. No i teraz zamulam na laptopie, a na pocieszenie mogę dodać, że dzisiaj na kolcje nie będzie grilla - CUD!
PODSUMOWANIE TYCH DNI:
Stwierdziliśmy z Tomkiem, że już do końca życia nie tkniemy żadnego jedzenia z grilla ( a czeka nas jeszcze pare dni tutaj, gdzie grill na kolacje będzie nieunikoniony ). Cieszę się, że wzięliśmy laptopa, a tym bardziej że cały czas jest ustalany termin spotkania klasowego, którego już cholernie sie doczekać nie mogę. :D