Nastepny miły dzień..
Do południa czytanie ksiązki..
Potem troche sie pouczylam na gegre...
I na wolontariat..
Znowu nikt nie kupił tego co nikt nie kupuje..
Ale za to ktos dotknął i sie z tego smiał..no jest juz postęp..
Ogólnie to Wowo [czyli Wuja (jaśniej? AśŚ:))] sie dzis odwdzieczyl i sam zabieral mi reklamówki..
Ale wypraszam sobie, zeby mnie posylac po JAJA..
Do moich obowiązków nalezy pakowanie..a nie tej:P
A sory..
Nie mialam mowic "tej" bo wtedy sie zapo...co to ja chcialam xD?
Matka mowi do chłopczyka zeby wrzucil pieniązka do puszki.
Chłopczyk wrzucił.
A za chwile za plecami slysze:
"Ale oddacie?"
Ale co?
"No...pieniążka.."
Z tego bym prawie [nie] wytrzymała;P
Ale i tak Cie nienawidze! Ty Wowuchu ty!
Wiesz Wuja..wiesz:)
A jutro zgodnie z umową ide do kina.
Z Muminem i Olencją.
Ale za kase Mumina..
Hih^^