wymiata to zdjecie <3
ROZDZIAŁ 2.
*
Obudził mnie pisk. Otworzyłam oczy. Zobaczyłam moją przyjaciółkę Lexi.
- czemu budzisz mnie z samego rana?
- mam dla Ciebie dobrą wiadomość!
- jaką?
- przyjęli nas do szkoły!
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Zamarłam. Nie wierzyłam w to.
- Kazali nam się stawić 20 sierpnia. Żebyśmy się zarejestrowały i wgl.
Przegadałam z nią cały ranek i popołudnie. Gdy wyszła przypomniała mi się sytuacja z Niallem. Zapomniałam jej o tym powiedzieć. Najprawdopodobniej jutro się z nim spotkam. Usłyszałam jakie krzyki. Zeszłam cicho na dół i podsłuchałam rozmowę rodziców.
- jak mogłeś? Masz dzieci, nie pomyślałeś o nich? powiedziała mama.
- zrozum, ja nie chciałem. odpowiedział tata.
- gdybyś nie chciał to byś się z nią nie pieprzył. Po tylu latach..
- sama wrzuciła mi się do łóżka. A wiesz o tym, ze jest nachalna.
- to nie jest wytłumaczenie. Bierz walizkę i się pakuj ! krzyknęła, uderzając tatę w policzek.
Miałam łzy w oczach.
- Bella, co ty tutaj robisz? zapytał.
- jak mogłeś? Zostaw mnie.
Uciekłam i zamknęłam się w pokoju. Tata był moim przyjacielem. Kochałam go ponad wszystko. Zranił mnie i mamę. Włożyłam słuchawki do uszów i zasnęłam. Poczułam czyjąś dłoń .
- Bella, mogę z tobą spać? - powiedziała to moja 12 letnia siostra Angelina.
- jasne.
Przykryłam ją kocem i zasnęliśmy .
*
Obudził mnie dzwięk smsa. Od taty Pamietaj, że zawsze was kochałem i będę Kochał. Popełniłem błąd. Chciałbym go naprawić. Wasz kochany tata Łza spłynęła mi po policzku. Stracił moje zaufanie. Na zegarku wybiła godzina 12.
- Bell! Angelina! Śniadanie!
Zbiegłam na dół. Zjadłam naleśniki i rozpoczęłam zaczęłam rozmawiac z mamą.
- co teraz zrobicie? Rozwiedziecie się?
- tak, nie ma innego wyboru.
- a co z moja szkołą?
- nie przejmuj się. Wszystko będzie ok. Ustalę alimenty z ojcem.
Przytuliłam ją. Miała u mnie Sparcie.
- boże!
Rzuciłam widelec i szybko wstałam. Na śmierć zapomniałam o spotkaniu. Zajrzałam do szafy. Ubrałam spodenki dżinsowe, czarny top, koszulę i trampki. Rozpuściłam włosy. Umalowałam się i wybiegłam z domu.
- gdzie idziesz?
- umówiłam się.
Poszłam do cukierni. Usiadłam przy stoliku i zaczęłam czekać. Minęło 30 minut i nikt się nie pojawił.
- poczekam jeszcze chwilę.
- Proszę.
- ale ja nic nie zamawiałam. powiedziałam do kelnerki.
- pewien pan tak.
Zaczęłam się rozglądać.
- kto taki?
Wskazała palcem na pewnego blondyna. Wstałam i doszłam do stolika.
- przepraszam, to chyba pana. uśmiechnęłam się.
Położył kartę z menu na stoliku.
- przepraszam, że się spóźniłem.
- nic się nie stało. Ale męczy mnie jedno pytanie. Dlaczego mnie akurat wybrałeś? Zaprosiłeś?
- nigdy nie widziałem tak pięknej kobiety.. zarumieniłam się.
- tak w ogóle nazywam się Niall Horan.
- wiem kim jesteś.
- tak? Skąd?
- moja siostra za wami szaleje..
Zaczeliśmy się lepiej poznawać. Dowiedzieliśmy się o sobie wiele rzeczy.
- spotkamy się jeszcze kiedys? zapytał.
- ja z miłą chęciom.
Podałam mu numer telefonu, pożegnałam się i wyszłam. Za szyby zauważyłam, że podeszli do niego kumple. Spojrzałam na niego i nie uśmiechnęłam. Puścił mi oczko.
długi. mam nadzieję, ze Wam się podoba ;*
proszę pozostawiać po sobie ślad <3