No więc tak, taniec. Bardzo uzależnia. Tak bardzo, że gdybym nie mogła tańczyć, nie mogłabym normalnie funkcjonować. SERIO.
Zaczęłam tańczyć mają 5 lat, nadal tańczę i nie mam zamiaru przestawać. W sumie męczy mnie to, bardzo. Bo zamiast spotkać się z przyjaciółmi, muszę iść na trening. I tak codziennie po pare godzin. A gdzie miłość do matematyki? </3
No ale to kocham, i wiąże z tym przyszłość. :3
I kocham moich ziomków na tańcach, w końcu nic tak nie łączy jak wspólna pasja. Eheheheh <3
Zawsze jak idę na zajęcia w złym humorze, to w naszym kochanym studiu (ahh no taa) są beki życia i japa mi się cieszy. Ale i tak wracam do domu mega zmęczona, i padam. Chciałabym kończyć wcześniej, ale się nie da. No cóż codzienne wracanie do domu po 22 <w najlepszym przypadku> też męczy.
A szczególnie kocham poranne wstawanie, no tak bardzoo
__________________________________
Żyję po to by tańczyć, tańczę po to by żyć.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam