Przed obiektywem staje zmarnowana
i wymięta po całym dniu pracy osóbka,
a na zdjęciu pojawia się całkiem znośna
Zmo. Nawet bez worów pod oczami!
Chwalę się więc moją pięknie odrestaurowaną
mordką. Postawię pomnik pani fotograf.
April przyszła się do mnie przytulić. Kochany psiak.
Mokra, cuchnąca mordka wciskająca
się w policzek. Bezcenne. <3