I zbliżyła się do dziewczyny, dzika kreatura, której sierść nastroszona była i przenikniona wonią śmierci
- Dokąd zmierzasz małe dziewcze ? - warknął wilk zły
- Do domu babci, gdzie uchronię się przed mrozem - odparła niewinnie istotka bladolica
- Rad będę towarzyszyć Ci w drodze, moje futro jest gęste i szybko ogrzeje twe przemarznięte chuderlawe rączki