O rany, moja naiwność znów daje się we znaki.
Taka stara a taka głupia. Oby to była ostatnia głupota w tym roku.
Tak się boję...
***
"Ktoś mi mówi: "Nie chcę, nie dbam, żartuję", a ja po prostu nie słucham, nie słyszę. Albo słyszę: "Kocha, lubi, szanuje". Potem pojawiam się w punkcie wyjścia, na jakiejś pustej stacji, zaryczana, pokaleczona, z bałaganem w sercu jak w tobołku u Cyganki i... brnę w następne nieszczęście."