Bartuś.

A więc cześć. Dzisiejsza notka będzie o Bartku, a raczej specjalnie dla niego, prosił mnie o to.:) A raczej miałam mu udowodnić coś i o to właśnie to robię... Bartuś, chciałam Cię poinformować że już się znamy około 8 miesięcy. Prawda że tak szybko to zleciało? Niedawno zaczynaliśmy naszą znajomość, a tu patrz... Już takie tam osiem miechów. Cieszę się z tego mimo wszystko że mam Ciebie tak daleko. Że jesteś takie tam....kilometrów ode mnie. Ale to nic nie znaczy. Pamiętam początki naszej znajomości, ciągłe pisanie, o wszystkim a tak naprawdę o niczym. Wiesz,tęsknię za tym, bo wiem, a raczej czuję że się od siebie oddalamy. Nie jest ostatnio tak jak kiedyś. Ale wiem że to się zmieni. Damy radę, prawda? My zawsze dajemy radę. Chciałam Ci podziękować.. Podziękować za to że jesteś przede wszystkim. Bo nie każdy potrafi wytrzymywać ze mną, robię się nieznośna.. Dziękuję Ci również za to że mi zawsze pomagasz jak mam problem, próbujesz go ze mną jakoś rozwiązać, że mnie wspierasz,rozumiesz i wysłuchujesz moich marudzeń, podziwiam Cię za to, serio. Niedługo do Ciebie wpadnę i w końcu Cię przytulę, zobaczysz. Obiecuję Ci to. Zrobię Ci taką malutką surprise. <3 Będę Cię przytulać i chyba nigdy Cię już nie puszczę. Wyjedziemy gdzieś i będziemy sobie szczęśliwi.. To będzie wspaniałe, prawda? A i chciałam Ci jeszcze powiedzieć że zawsze możesz na mnie liczyć, no wiesz o tym. Powiedzieć wszystko, wyżalić się, a ja postaram się pomóc. Soniaczek zawsze Ci pomoże, nie? :) Na koniec powiem Ci że Cię kocham, musisz w to uwierzyć. Tak bardzo mocno, wiesz? I cholernie mi na Tobie zależy.. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. To chyba koniec. Bo nie wiem co jeszcze napisać, sam wiesz jak jest, a chciałam żebyś sobie poczytał.. Jeszcze raz. DZIĘKUJĘ CI ZA WSZYSTKO, KOCHAM CIĘ. Twoja..Sonia.