Zagubiony Konduktor

Ostatnio miałem parę bardzo trywialnych pogawędek   , które mimo swej prozaiczności, zmusiły mnie do rozmyślania nad sobą i nad otaczającym mnie światem , nie żeby to było ważne czy warte uwagi lub jakkolwiek odkrywcze, poprostu wydaje mi się, że nawet podstawową prawdę trzeba powtarzać milion razy bo ktoś może o niej zapomnieć albo przeinaczyć - i tu przykład z brzegu - Biblia <3 ilu ludzi tyle interpretacji i jeszcze więcej bogów. Baking to de iszu.
Pierwsza rozmowa dotyczyła głównie ukrywania pedalstwa  krypto gejów oraz ludzi, którzy nie chcą się "afiszować" - homofobia wśród gejów etc. podczas wygłaszania swojego monologu , który z resztą powtarzam do 14 roku życia i z roku na rok tylko się utwierdzam w swoich przekonaniach a świat daje mi do tego coraz to lepsze powody , mój słuchacz przerwał mi i stwierdził ze jestem zbyt emocjonalny i że za bardzo wszystko przeżywam. Zacząłem drążyć.i pytać czemu tak myśli zwłaszcza, że ostatnio jak ktoś mi na to zwracał uwagę, a ja zacząłem się nad tym głębiej zastanawiać, to skończyło się to powrotem do leków i terapii (oczywiście moje wspaniałe studium też się przyczyniło do chwilowego zapomnienia kim tak naprawdę jestem, nie mniej jednak stwierdzanie u mnie nadwrażliwości, od razu włącza mi lampkę z napisem "strach o zdrowie psychiczne"). Pierwsza rozkmina "może naprawdę strasznie wszystko przeżywam i przez to się zajadę i będę miał ciężko w życiu, może dla tego jestem sam i płaczę po nocach do All by Myself tuląc dildo?" .. potem specjaliści mówią że po prostu mam taką naturę i to jak najbardziej zdrowe, nie  Polskie ...ale zdrowe.
 Moja odpowiedź na to, że za bardzo się przejmuję albo,że szukam dziury w całym to - macie za bardzo wszystko w DUPIE  i to do was wrócą moje lub słowa podobne słowa...i was wpierdolą ^ ^. Dalsza rozmowa dotyczyła miłości ...a w skrócie "Marcel mała pipo przestań się uganiać za miłością tylko zajmij się sobą"... i ll do my best...bo sokoro leki , narkotyki , alkohol, seks i cała reszta ulotnej magii młodości przestaje sprawiać frajdę to chyba czas naprawdę skupić się na tym by zostać Wyborowym i mówię tu ogólnie. Jak mówi stara dobra piosenka "Ewry bodi lovs de łiners" i tyle w temacie.
Drugą rozmowę przeprowadziłem dziś w godzinach przed południowych w jednej z moich ulubionych Poznańskich kawiarni i nie mam tu na myśli tym razem Ministerstwa Browaru a  Big Foot Coffie Shop na pasażu Apollo ...polecam kawę z toffi oraz,  parzonego jak espresso Rooibosa z mlekiem ... przyjemność 10 zł ale warta swojej ceny ... Właściciel tego miejsca to Amerykanin , żona polka, a on mieszka tu czwarty rok . W knajpce leciała jakaś piosenka  Doughter, więc zapytałem co to za stacja, gdzie puszczają takie zespoły, bo przecie nie eska ,po chwili z muzyki przeszliśmy do tematu   smutnej i upośledzonej emocjonalnie Polski. Ogólnie to stwierdził, że od 4 lat jak tu mieszka czuje się jakby się cofnął w czasie i rozmawiał z ludźmi, którzy mają problemy i mentalność 15 latka z burzą hormonów fochem na cały świat , ze strachem przed ryzykowaniem i szczerym wyrażaniem swojego zdania, tylko owijaniem wszystko w kozi ser, którego potem nazwą oscypkiem i powiedzą " że to narodowe i tradycyjne" przez co nabierze miary chrześcijańskiej ideologii i będą się o niego zabijać. Jeśli nie wiesz o co mi chodzi to obczaj sobie spoty wyborcze... jeśli dalej nie czaisz to idź do psychologa  lub  "bądź sobą" <3 . Przeraża go podejście i problemy polaków i jest mu smuto, że tak piękny kraj z tak wielkim potencjałem jest niszczony przez jego mieszkańców, którzy jeszcze twierdzą, że chcą go ratować tak naprawdę siejąc zgniliznę i syf. Kultury się nie broni, nie ma przed czym, bo ona tak czy siak ulega zmianie ..Gosh!
Miło wiedzieć że nie jestem sam ...

Jestem w pociągu. Konduktor patrzy na legitkę , prosi o jakiś inny dokument ze zdjęciem , ptyam go "czy na legiymacji nie ma zdjęcia" on na to "jest ale niepodobne ... ok daję dowód "tu też niepodobny" ... myślę, że to żart ... Konduktor się nie śmieje ,daję stara legitymację studencką" ... tu tym bardziej .. skąd mam wiedzieć że to pan ?" ...pytam się czy sobie żartuje ..."nie proszę pana muszę potwierdzić pana tożsamość" ... daję pekę ..."no tu już widzę ze to Pan... co Pan zwariował żeby tak często zmieniać fryzurę !? Potem ciężko się połapać, no niepoważny " ... Mój świat się pomylił.
Zbliżam się do Wrocławia ... już nie długo "?dom?"

 ... wstyd się przyznać dopiero dziś obejrzałem film Filadelfia... mocne i dobre gunwo... polecam ze wszystkich kolorów tęczowego serduszka .
VM~_~su quo.