choć powinnam czytać '100 lat...' i czytam, a i owszem.
dziś jeszcze teoretycznie 70 stron przede mną. praktycznie tego nie widzę. literki w tej książce są za małe.
i w ogóle, normalni ludzi nie odliczają dni do świąt ilością godzin polskiego.
cztery. a sześć to nie wiem jak my kurwa przeżyjemy :P. tygodniowo.
screw the bloody snow!
fucking white shit.