olaboga
Ale się porobiło na brak czasu
Fajnie dzisiaj się wybraliśmy na roznoszenie cv, które szybko poszły
i potem pierwszy raz na wyspe w tym roku (przynajmniej ja) ale chujnia, zimno, ja najarana nie mam ochoty na taka pogode, maskot robil siare i puszczal swoje kawalki z glosnika, jeszcze chlopaki pili wodeczke a ja sok wiec nie fajnie oficjalnie
Ale byly tez lepsze strony tego dnia, jak np poranek u mojego cudownego i durnowatego chlopaka
potem szkolenie w nowej pracy
wiec w sumie juz mam dwie
a teraz mam ostatnie kilka chwil na przygotowanie sie na chemie
na 5.40 musze byc jutro w pracy a potem do szkoly na 16.20
a jeszcze mi zostalo kilka tematów i nie wiem kiedy bede spac
zaraz zamkna mi sklep
wiec spadam
jak pójdzie dobrze, to w piątek idziemy w melanż
w sumie nie wiem gdzie, bo na pasaż jakaś chujowa selekcja, wiec chyba kupie najpierw arturowi flanelowa koszule, zanim go wpuszcza
ale no ja musze isc na wodke i w kluby bo normalnie nie wytrzymie napiecia
i czas powoli ogarniac wakacje
moze na jakies ciekawe sobie zarobimy
no i jest zajebiscie, czuje sie dobrze
tylko jeszcze jeszcze mniej palic musze
i wiecej cwiczyc niz dotychczas, bo takim tempem to predzej schudne, a nie o to chodzi
pozdrawiam, z planety pracuje i osiagam cele, jestem zajebista i wszystko jest świetnie i kocham artura j. <3 i ma wydziarane K na lewym ramieniu PARÓWA
Tylko obserwowani przez użytkownika literalnie
mogą komentować na tym fotoblogu.