Jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej,
znam dobrze stan ten, upadków uniesień,
namiętne lato, też depresyjną jesień,
serce nie sługa, jest ważne czy się ufa,
myślisz nie on za chwile będzie drugi,
to żadna sztuka, dziś szukam zrozumienia
Prawdziwa miłość przetrwa wszystko,
jeśli grasz w te grę to musisz grac czysto,
wiesz, nie przelicza się wszystkiego na monetę,
pamiętaj tylko leszcz podnosi rękę na kobietę,
nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach,
kochasz to jesteś, nie to nara piątka.
Kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu,
co było wypalone jak popiołka pełna skrętów,
za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów,
kiedy Ty kochasz mnie ja mówię daj spokój skarbie,
brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca.