Nie no... ja to jednak jestem genialna!
Wejściówka z 'Metafizyki" Arystotelesa. W łapie nie miałam ani ksiązki ani nawet notatek. Napisałam cos głupiego i byłam pewna, ze oczywiście nie zaliczyłam. Wczoraj nawet miałam iść na konsultacje żeby zaliczyć, a dzisiaj się dowiaduję, że zaliczone. Absurd goni absurd...
Nie, żebym marudziła :P