Zanurzcie mnie w Niego
jakby różę w dzbanek
po oczy,
po czoło,
po snop włosa jasnego -
niech mnie opłynie wkoło,
niech się przeze mnie toczy
jak woda całująca
Oceanu Wielkiego.
Niech zginie noc, poranek,
blask księżyca czy słońca,
lecz niech on we mnie wnika
jak skrzypcowa muzyka -
gdy mi do serca dotrze,
będę tym co najsłodsze,
Nim.-
Kiedy przeczytałam ten wiersz po raz pierwszy, to sie rozpłakałam.
Przypomniały mi się te noce... to jak było mi dobrze przy Twoim boku, i jak chciałam się rozpłakać
bo nastał dzień. W tym wierszu jest wszystko czego bym chciała. Być Tobą, Twoja i dla Ciebie. Być obok
Ciebie, w Tobie...
Żebyś mnie kochał tak jak wtedy.
I wiesz, dobrze by było gdyby ten rejs wypalił. Bo chce
żebyś znowu przeżywał ze mną sztormy i uśmiechał się do mnie
uspakajająco...
Tak mi tego brakuje.
Smutno i źle mi się robi, jak ktoś mi mówi, że kiedys też
tak kochał, planował Bóg wie co... i wielce się zdziwił kiedy ta druga osoba odeszła... I ja się boję. Bo tak Cię kocham... zapewniasz ze nie odejdzieszAle ja w to nie wierze chociaż chce.
Chowasz swoje myśli, a ja się tego boję, bo nie wiem co myślisz.
Proszę, nie ukrywaj niczego przede mną.
Kocham Cię...