Ze względu na brak jakichkolwiek zdjęć, wrzucam to zdjęcie sprzed wakacji.
Po dwóch miesiącach szkoły stwierdziłam,
że nienawidzę historii.
I PP, fizyki czy ekonomii i prawa.
Nic nie działa na mnie gorzej niż te przedmioty.
No i kilka uroczych pyszczków, które
mam ochotę rozjebać za każdym razem,
gdy zobaczę je w Koźlu.
Ej, jednak dobrze było pójść do innej szkoły.
Przynajmniej nie mam kontaktu z
tamtymi postrzeleńcami.
Choć za kilkoma tęsknię.
Tak, chujnia totalna.
Spadam uczyć się na histę i fizykę.
Nawet nie wiesz, jak często mam ochotę usiąść w kącie i zacząć płakać.