Wpadłam głęboko w monotomię mojego niebezpiecznego życia.
Kolejny dzień spędzony samotnie,wśród wielu znajomych mi ludzi.
W dodatku jedyna osoba,z którą ostatnie czasy spędzałam jako "lepsze dni" - nie odzywa się już 2 tydzień.
Normalnie nie zrobiłoby mi to różnicy,gdyby nie to,że dni mijają bardzo długo.
Jest mi z tego powodu przykro.
W takiej sytuacji nawet oddychanie jest nudne.
Taki bezsensowny stan ducha.
Dodatkowo żyłam w przekonaniu,że dziś jest czwartek.
Zatracam się.
Przemyślenia Lingh #4:
Poznajcie moje prawdziwe JA,
od zwykle radosnej dziewczyny dowiedzcie się,
że jestem bardzo smutnym człowiekiem.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.