Sonia,na którą wołam Sally.
Sonia jest z nami od bodajże roku,została porzucona w Stanicy Wodnej Spychowo.Teraz pełni rolę stajennego stróża oraz domowego pieszczoszka.Hm,nigdy jeszcze nie spotkałam się z psem,który widząc po raz drugi obcego człowieka cieszy się,piszczy,kładzie się i turla.A może za mało widziałam?
Jak dobrze,że dziś tylko 6 lekcji.Odpoczęłam trochę psychicznie,no nie do końca.
Idę zrobić lekcje i może coś porysować.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.