...witamy w kąciku przemyśleń.
...
Ciągłe dążenie do celu,które jest uciążliwe,ciężkie,nom stop pojawiające się plany,przeszkody,szukanie,jeżdzenie,łzy,wkurwienie,depresje.Coś sie zacznie?No problem,za chwile kończymy.Chciałabym w końcu zrobić coś więcej.A powiedzmy sobie szczerze,nie jeżdżę dobrze.To,że raz utrzymam się na koniu nie usprawidliwi mnie z tysiąca pięćciuset upadków z zeszłego roku.Odbieram sobie tą nadzieję,że kiedyś będę NORMALNIE jeździć,bez wydziwiania nogami,palcami,łapakmi,pochylaniem się,garbieniem....A może ja też chciałabym skoczyć chociaż te durne 50cm?Chuj już z tym,że skakałam trzydziestke z kłusa i galopy,że były zrzutki,wjebywanie się w przeszkodę,upadki,zatrzymania,odmowy.A to było tylko durne 30cm!A może chciałabym czasem wyciągnąć/zebrać galop,który zawsze kojarzy mi się walką o utrzymanie się (co zawsze kończyło się lotem przed konia),albo może ogólnie trochę zebrać konia?Zazdroszczę,tyle.Było dobrze,znowu się wkurzam i pierdole. -.-
Teraz urwe sie na miasto,może jakąś bluzke sobie kupie,może potem w domu uporządkuje mój sprzęcik konny i mam nadzieję,że w piątek będzie lepiej.
Dziękuję.Kurwa,musiałam.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.