Śpiochy

A ja już wiem,co za jaja wyszły z mym kaskiem.

Okazało się,że babka wysłała go do...Spychowa (a proszę zauważyć,że owe Spychowo leży prawie 78 kilometrów od Olsztyna!)

Boże,jak dobrze,że Monika będzie w weekend u rodziców i mi go odbierze.Taki szmat drogi

Dzisiaj myślałam,że umrę ze śmiechu

Ja :  Prosze pana,prosze pana!

Bakun : Słucham

Ja : Noooo booooo (chwila ciszy przed śmiercią)...Eee....No bo co do tego sprawdzianu to tak,booo...No bo koleżanki niezbyt rozumieją,a mieliśmy dopiero jedną lekcję na ten temat...Może by tak przełożyć?

Bakun : 20 zł poproszę i sprawdzian przełożony.

Ja : DZIEWCZYNY,MACIE 20 ZŁ?

Mama Izy : Ja zaraz przyniosę!

(Bakun zabiera mamę Izy i Izę do pokoju sali)

Ja : Iza....

Marlena : Nasza wierna koleżanka....Taki brutalnie umrzeć!

Ja : Dzwonie po usług pogżebowych Amelia!

...

No i w końcu wyszło na to,że Bakun nie przestawił sprawdzianu,a dziewczyny  uwieżyły w jego gadanine i kupiły mu specjalnie Pepsi i Snickersa

Dziewczyny : ...no prosżę paanaaaaa......

Bakun : ...Spirdalać!

Boże,pan Bakun jest taki przerażający....brrrr