Po jeździe
Wiecie co.???
Nadal nie mam stałej stajni.Nie jestem podróżniczką,nie lubię podróżowania,a jednak...podróżuję.Po stajniach.
Dalej mam cholerne obawy o zimę.Jeśli w następny weekend nie pójdę do stajni i nie dowiem się,co z jazdą w zimę to wkurwu dosłownego dostanę.
Ale tak dosłownie.Zastanawia mnie jedno - nie umiem jeździć,galop to istne zero,w kłusie zakręty siadają już całkowicie.Lecz czmu...czemu kurna jeżdżę w tereny,kręcę się sama niczym "wyższa" rekreacja po placach i kurna ćwiczę wolty i wszystko i wygięcia i różne inne triki typu rozciągania,które robią,a nawet nie czuję,że to robię (co wychodzi dopiero na zdjęciach) a kurna jeździć nie umiem?Taki pokaz dosiadu na poprzednich zdjęciach zrobiłam PIERWSZY raz.Galop na oklep też pokazałam PIERWSZY raz.A ile już jeżdżę?Rok.Ponad rok.Kiedy inni skaczą już po 7-8 miesiącach i są normalnie SUPER,a ja się biję z dosiadem ponad rok.A może biję się z myślami i to mnie wyprowadza w drugą stronę?Paulina z Raciborza stwierdziła,że mam bardzo dobry dosiad i nawet nie musi widzieć,bo wie,że z koniem daję sobie radę.Czemu w Raciborzu wszystko jest takie łatwe,wszystko mi się udaje i nie mam najmniejszych problemów,a w Olsztynie wszystko leży?Czemu w Raciborzu galop był taki prosty,czemu czułam się tak pewnie,a tu z kolei latam,jakbym pierwszy raz na koniu siedziała?Echh....Dziewczyno,co z ciebie za jeździec?
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.