Achhhh,na Litwince...
(nie patrzeć się na mój dosiad,dziś luzakowałyśmy ^^ xD )
Boże,było cudownie!!!!!!!!
Monika poszła na lonżę,a ja robiłam zdjęcia i filmy.Duuuużo zdjęć :* Z kolei pani Karolina uznała,że nie będziemy się męczyć na polance i pojechałyśmy w teren Ajjj,ale mi się puśliska wcinały w nogi!
Litwinia straszne szarpała głową.Pierwsze pytanie padło :
- Czy mam pozwalać jej na machanie?
Odpowiedź padła : tak.Wjechałyśmy do lasu.Karolina dała mi swoje sztylpty (ee...jak to sie pisze? xD ) i pojechałyśmy dalej.Litwinia ma poranione śluzówki przez muchy,ale w lesie była spokojna.Zrobiłyśmy sobie taką jazdę dla zaklimatyzowania się. ^^ Kłusik,stęp,och!Rozmawiałyśmy o jeździectwie i w ogóle,było cudownie ^^ Teraz z Monią jutro jedziemy na jazdę na 18:30,rano jedziemy rowerami na Kierwik (jeziorko! :***** );w piętek znowu jedziemy na konie i może w niedzielę pójdziemy do wujka Moniki na bryczkę.
Cudownie!!!! :))))
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.