Dzisiaj wsiadłam na Czarnego Księcia,a poza tym dzień pełen wrażeń :
Rano z dziewczynami wypuściłam konie na pastwisko.Przebrałam się i chciałam zrobić dobre pogo w stajni,ale się wypierdoliłam. xD
Dostałyśmy telefon i tak oto konie już biegły z pastwiska na podwórko,gdy...galopem rozbiegły się po polach.Natychmiast zjawiła się Kasia z Kamisiem autem i rozpoczęła się akcja Need For Speed BARTĄG,gdzie biegnąc przez błota do kostek szukaliśmy koni po okolicznych domkach.Dodatkowo Kamiś ugrzązł Astrą w błocie i z Kasią musiałyśmy wypchnąć auto stoją w kałuży błotnej...Dziewczyny gdzieś biegły przez pola,zgubiły nam się,a my Astrą niczym terenówką napierdalaliśmy po kałużach pełnych błota i wody.
Po chyba 15 minutach brodzenia w błocie złapałyśmy konie i w błocie po brzuch przyprowadziłyśmy konie na gospodarkę,gdzie w miarę możliwości oczyściliśmy ubrania,a Kamiś umył auto.
Koło 13 godzinną jazdę na lonży zrobiłam i wsiadłam po Darii na Nokiego.
Pozdrawiam,
Brodząca w błocie Lingh.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.