Nienawidzę tego stanu.
To może teraz wymieńmy sprawy,które przejabałam,co?
- Ordyn na pierwszy rzut.Najs,wszyscy od razu ze strachem uciekali,a ja z nim walczyłam.
I ja durna myślałam,że go ułożyłam.
A tu okazuje się,że to niebezpieczny koń z nadpobudliwością.
Fajnie,nie?Cud,że mnie nie zabił tak jak pewną panią w terenie ileś tm czasu temu.
Pół roku pracy na marne.
- Boss. O kurwa,błagam was.Co ja sobie myślałam?Że kurwa jakieś ujeżdżeniowe cuda będą?
Że jak wsiądę na tego konia to kurwa będę go objeżdżać?
Że se dam radę?
Tak,kurwa,dałam rade - na drugiej jeździe luż leżałam i umierałam z bólu,o mal nie wywieźli mnie do szpitala,
ot tak o.
Narobiłam sobie wspomnień i żalu.
co dalej...
- N. O kurwa,ja myślałam,że ujeździłam sobie konika od wozu.Joł.To był gruby błąd.
Tera pytanie,która pójdzie na rzeź - ona czy L. ?
Coś jeszcze chcecie? :D
Mam tego więcej,lalala.
A tak w ogóle,to rozcięłam sobie język nożem.Ale nic nie czuję.Jestem bezczuła.
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.