dawno tu nie zaglądałam, ale jak sami zauwazyliscie osttanio wchodze tutaj tylko jesli mam coś na sumieniu i musze coś napisać.
szczerze, sama nie wiem co sie dzieje. Patrze na to zdjęcie które własnie dodałam i jestem zakompleksiona coraz bardziej. Hm, kiedyś przynajmniej byłam szczup[ła, a teraz mam siebie tak dość. Znowu przestaje patrzeć na stan zdrowie, to w sumie i plus i minus. Nie martwię sie tylko zdrowiem , więc jestem teoretycznie zdoln to wielu innych rzeczy, ale psując sobie to zdrowie trace i na czasie i na wytrzymałości. Hejt hejt hejt.
Chamski traf. Szczęście i smutek/złość. Tutaj mogę wstawić kolejnego hejta. *HEJT* Najgorsze co moze być, najgorsze hustawki. Z coraz wieksza niecierpliwoscią czekam na wizyte u psychologa, do którego miałam byc zapisana, a w koncu sama nie wiem co i jak będzie. Dziekuję bardzo pewnej osóbce. HEJT KUJWA. Nie potrafię, przynajmnię narazie pracowac w więszej grupie osob, a sczególnie w grupie takich osób, wśród których czuję się naprawdę źle, naprawdę wyopcowana. Powiedziałabym Wam 'Trochę szacunku, ja was toleruje to wy mozecie tolerowac mnie" - ale po co to mówić, skoro nie dociera żadne słowo.
Ps Nie jade na MANSONA [*]
Ps2 HEJT HEJT HEJT HEJT
Ps3 a wala mnie wszystkie literówki